Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorzów miał kiedyś lodowisko jak ze snu: Lodostil. Śmigali tam Wasi rodzice i dziadkowie?

red.
Gorzowski Lodostil w czasach świetności przyciągał prawdziwe tłumy
Gorzowski Lodostil w czasach świetności przyciągał prawdziwe tłumy Mat. prywatne/Feliks Góra
Dekady temu w Gorzowie otwarto sztuczne lodowisko Lodostil. Było - co tu dużo gadać - wspaniałe. Dziś pozostały po nim ruiny. I wspomnienia tych, którzy kręcili tam piruety.

Dopiero co ruszył sezon na lodowisku Słowianki. To dobry moment, by powspominać sztuczne lodowisko, jakie w 1968 r. zostało otwarte w Gorzowie przy ul. Pomorskiej.

- Gdzie?! Przy Pomorskiej? Przecież tam nie ma lodowiska - może zdziwić się któryś z młodszych mieszkańców Gorzowa.
Więc odpowiadamy: - Owszem, nie ma. Ale było. I ślady po nim widać do dziś.

Poniżej przypominamy nasz materiał z Gazety Lubuskiej sprzed czterech lat.

Stilon był szczodry i dzięki temu się udało
Zanim w Gorzowie powstało lodowisko, najpierw była... drużyna hokejowa. Powstała w 1962 r. dzięki pomocy Miejskiego Komitetu Kultury Fizycznej i Turystyki. Początkowo zawodnicy trenowali na szkolnym lodowisku przy Studium Nauczycielskim (obecny ZWKF). A sprzęt mieli m.in. dzięki ekipie Pomorzanina Toruń, której trener odstąpił nieco używanego wyposażenia. Wszystko to w kupie trzymał i o całość dbał Edmund Wadzyński, bez którego - bez dwóch zdań! - nie byłoby w Gorzowie hokeja.

17 stycznia 1963 r. powołany został Społeczny Komitet Budowy Sztucznego Lodowiska. Dziś rzecz nie doi pomyślenia. Jednak wówczas w taki sposób można było budować nawet wielkie obiekty... Jednocześnie tymczasową taflę wykonano w parku Słowiańskim. Miała być miejscówką klubu na czas budowy ostatecznej siedziby i lodowiska z prawdziwego zdarzenia.

Przełomowy moment nadszedł w 1965 r., gdy sekcja hokejowa trafiła pod skrzydła Stilonu. Prężny zakład potrafił zadbać o swoich zawodników i warunki ich treningów. I miał gest. To właśnie Stilon wyszedł z pomysłem budowy lodowiska i na start oddał pod inicjatywę teren przy ul. Pomorskiej. A także zapewnił ekipę do nadzoru i obiecał agregaty chłodnicze do mrożenia i utrzymywania płyty w cieplejsze miesiące. Koszty budowy oszacowano na 8,5 mln zł. Czyli byłoby to wówczas najtańsze lodowisko w Polsce.

Pięć kilometrów kabli,100 wywrotek szkła
Wiosną 1966 r. ruszyła budowa. Dzięki okolicznościowej książeczce, wydanej z okazji późniejszego otwarcia obiektu, wiemy o inwestycji chyba wszystko.

Przy wykopie niecki pod płynę lodowiska wykopano 4.500 metrów sześciennych ziemi. Na pierwszą warstwę "poduszki" pod lód poszło 1.200 m sześć. żwiru. Izolację płyty zrobiono ze szkła piankowego, które trzeba było przywieźć aż setką wywrotek. Do tego położono 5 km kabli, a na budowę pawilonu poszło 70 tys. cegieł. Do tego jeszcze wykorzystano: 400 ton cementu, 5 tys. mkw. papy, 22 kilometry rur oraz 120 ton stali zbrojeniowej.

Lekko nie było. We wspomnieniach z budowy czytamy o "momentach wielkiego napięcia". "W takie momenty obfitowało zakładanie kanalizacji, zalewanej często przez wody podskórne, a także osadzanie się parowników (ze względu na ich wielki ciężar - każdy ważył 10 ton). Nie lepiej było z budową kanału zasilającego przy płycie lodowiska, ze względu na szczupłość ilości materiałów. Trudności nieprzewidziane sprawiało nawet ustawianie słupów oświetleniowych, z powodu ich ośmiometrowej odległości od płyty. Ciągle przecież musimy pamiętać, że nie robili tego wysoko wykwalifikowani fachowcy, ale pracownicy i uczniowie w ramach czynu społecznego" - czytamy w książeczce o Lodostilu.

W styczniu w końcu padło: - No to jazda!
Ostatecznie się udało: w styczniu 1968 r. gorzowianie wykonali na nowiutkiej płycie pierwsze ślizgi. Rok później swój pierwszy mecz zagrała tu drużyna Stilonu, a dwa lata po otwarciu - w 1970 r. - świętowano rozegranie pierwszego meczu międzynarodowego.

Obiekt miał wiele niedoróbek, nie był w pełni funkcjonalny, jednak ludzie chętnie z niego korzystali. Jeżdżono od rana do późnego wieczora.

Nic dziwnego, że w pamięci starszych gorzowian jest wiele miłych wspomnień z Lodostilu. Wiemy, bo się nimi z nami kiedyś podzielili.

Prawnik i radny Jerzy Synowiec jako dzieciak grał tam w amatorskich rozgrywkach. I miał swoją drużynę: Stowarzyszenie Właścicieli Młynków Do Pieprzu.

A pan Ryszard nie tylko sam tam śmigał, ale nawet zapisał do szkółki łyżwiarskiej córkę Iwonę. Wspominał w rozmowie z GL: - Ależ ona jeździła! Czasami podziwiałem jej postępy z kawiarenki, która była na piętrze budynku klubowego. Pamiętam jeszcze, że byłem na międzynarodowym meczu hokejowym Polska - Finlandia.

Przez całe lata 70. obiekt był wykorzystywany i przez zwykłych mieszkańców i przez zawodników. Był popularnym miejscem. A klub z optymizmem patrzył w przyszłość: dobijał się powoli do pierwszej ligi. Jednak w sportowych nadziejach był też problem: drużyny w pierwszej lidze musiały mieć zadaszone lodowisko. Postanowiono więc w końcu postawić nad Lodostilem dach (taki plan był już od początku jego budowy).

Na początku lat 80. lodowisko zostało wyłączone z użytku właśnie z powodu planowanych prac. Jednak nigdy później Lodostil nie został otwarty. A Stilon... w 1982 r. rozwiązał sekcję hokejową.

Przeczytaj też: **Biurowiec Stilonu w Gorzowie nie będzie zburzony. Przejdzie wielką przemianę!**

Po dawnej świetności zostały ostatnie ślady
Dziś po Lodostilu zostało niewiele. Trochę gruzu po budynku i wielki plac, na którym kiedyś była tafla. To teren zamknięty dla postronnych osób. Znajduje się tuż obok Miejskiego Ośrodka Sztuki.

Dziś miłośnicy jazdy na łyżwach też mają gdzie poszaleć - w sezonie lodowisko jest organizowane na boisku przy Słowiance. W każdym sezonie cieszy się olbrzymią popularnością. Jeżdżą na nim głównie dzieci i wnuki tych, którzy kiedyś szaleli na Lodostilu...

Polecamy też: Rozbiórka budynku przy Stilonie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto