W leśnym zagajniku koło Gorzycy natrafiłem na ślady dramatycznej walki o życie. Porozrzucany mech, połamane gałęzie, parę kości i wielki fragment włochatej skóry. Dzik przegrał potyczkę z wilkiem i stał się jego obiadem.
- Zwierzę zostało rozszarpane na strzępy. Odyniec miał około 70 kilo wagi. Jak widać została po nim tylko część kręgosłupa, kawałek skóry i trzy nogi. Jego głowa już zniknęła, a za parę dni po padlinie nie będzie żadnego śladu. W tym rejonie żeruje prawdopodobnie jeden tylko samotny wilk lub ich kilka. Nie widziałem, żeby akurat w tym rejonie grasowało całe stado - mówi łowczy międzyrzeckiego koła Rogacz Radosław Karolak.
Przejeżdżamy samochodem terenowym kilka kilometrów dalej. Zatrzymujemy się przy zagajniku. Na kilkudziesięciu metrach kwadratowych porozrzucane są pojedyncze kości, racice i kawałek kręgosłupa. Ślady po kolejnej wilczej uczcie. Tym razem ofiarą był jeleń.
Więcej na ten temat od środy 1 marca w tygodniku "Głos Międzyrzecza i Skwierzyny"
Czytaj też: Wilki ukradły fotopułapkę w lesie. Zobacz niesamowite wideo!
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?