Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skwierzyna: burmistrza spotkała straszna śmierć! Makabryczne zapiski z kroniki miasta

red.
Kapitalne zapiski z kroniki Skwierzyny i sama Skwierzyna w dawnych i obecnych czasach
Kapitalne zapiski z kroniki Skwierzyny i sama Skwierzyna w dawnych i obecnych czasach Zbiory Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gorzowie/Nadwarciański Rocznik Historyczno-Archiwalny/Grzegorz Walkowski
Skwierzyna może się pochwalić dwiema, oryginalnymi kronikami. Pierwsze zapiski zostały wykonane najpewniej w 1767 r., a starsza księga zawiera informacje już od 1454 r. Prezentujemy wam tłumaczenie wykonane przez śp. Stanisławę Janicką. Zapiski znajdziecie w galerii.

Te zapiski sprzed lat doskonale pokazują, jakie wydarzenia uznawano w przeszłości za warte odnotowania, zapamiętania i utrwalenia dla potomnych. Najczęściej były to pożary, powodzie czy zdarzenia, które kronikarz uznał za istotne.

Pierwszy kronikarz starał się być obiektywny

Tak o kronikach pisze sama S. Janicka: „Obie opisują dzieje miasta od jego powstania, pierwsza jednak kończy się na roku 1767 (dotyczy więc okresu, gdy Skwierzyna należała do Polski), druga zaś, młodsza, na roku 1854. W części pierwszej młodsza z kronik stanowi wierną kopię starszej, potem zaś jest kontynuowana do roku 1854 przez Erasmusa Krause, który pokusił się o ukazanie historii miasta w powiązaniu z dziejami całej Europy. Kroniki te nie były pisane sukcesywnie, lecz zostały sporządzone przez jednego człowieka w okresie, gdy prawdopodobnie pełnił on funkcję sekretarza miejskiego. Tak więc E. Krause rozpoczął pisać swoją kronikę w roku 1846, a zakończył w roku 1854, jeśli chodzi zaś o pierwszą, nie wiemy, kto i kiedy ją napisał. Najprawdopodobniej została ona spisana około 1767 r. Pierwszy kronikarz starał się być obiektywny w ocenie wydarzeń, o czym świadczy motto umieszczone na wstępie księgi. Natomiast drugi jest patriotą pruskim, nastawionym nieprzychylnie do wszystkiego, co polskie” – pisze S. Janicka.

„Padło bydło i zewsząd było słychać narzekania”

Rok 1619: 11 maja poza groblą przy cmentarzu piorun uderzył i spłonęły 42 stodoły.
Rok 1628: Latem miała miejsce wielka powódź, okropna wojna i zaraza, w wyniku której około 800 osób tu zmarło.
Rok 1665: (…) na przednówku w wielkiej liczbie padło bydło i zewsząd było słychać narzekania.
Rok 1675: 8 sierpnia Bóg przechylił czarę swojego gniewu i pokarał powodzią (…).
Rok 1678: 21 września wieczorem, między 7 a 8 godziną, pożar wybuchł na plebanii, gdzie od rozpalonej kuchenki zajęło się siano (…). Spłonęła wówczas matka z trojgiem dzieci, stara kobieta, a także pewnego chłopaka spotkał żałosny koniec.
Rok 1728,1729 i 1730: nawiedziła nas okropna liczna szarańczy, tak więc bardzo mało przez zimę do lata zostało zbóż na nasiona, ponieważ wszystko przez nią zostało zjedzone.
Rok 1731: Miasto Skwierzyna osadziło nowy zegar (wskazujący kwadranse) na wieży ratusza miejskiego. Został on uruchomiony 18 grudnia. Zegarmistrz o nazwisku Johann Georg Albrecht pochodził z Sulechowa.
Rok 1761: Wichura strąciła krzyż z polskiego kościoła, który wkrótce ponownie został zamocowany. Wieża popękała i w tym czasie kamienie i tynk uderzyły w człowieka o nazwisku Jakob Rodey, który w następstwie tego uderzenia po 8 godzinach zmarł.
Rok 1769: Burmistrz został uznany za zdrajcę, osądzony i stracony przez konfederatów barskich. Zginął ciągany przez konia po skwierzyńskim rynku.

Archiwistka, która „porażała życzliwością i bezinteresownością”

Wszystkie zaprezentowane opisy i grafiki pochodzą z opracowania wykonanego właśnie przez S. Janicką. Opublikowane zostały w Nadwarciańskim Roczniku Historyczno-Archiwalnym nr 3 na stronach 184-192.

Warto przy tej okazji przypomnieć osobę S. Janickiej, która jest autorką opracowania na temat kroniki Skwierzyny i autorką tłumaczenia.

Zrobimy to słowami Juliusza Sikorskiego, który po jej śmierci w 2013 r. tak napisał o niej w GL: „Zawsze gotowa, by nieść pomoc, porażała życzliwością i bezinteresownością. Pochodziła z Korca na Wołyniu. Urodziła się 1 stycznia 1928 r. Tam ukończyła 5 klas polskiej szkoły podstawowej, a po wkroczeniu Rosjan 5 i 6 klasę rosyjskiej dziesięciolatki. W 1945 cała rodzina została przesiedlona do Wałcza, gdzie jej rodzice „wzięli kawałek pola” i handlowali warzywami na straganie. Ona kontynuowała naukę w liceum ogólnokształcącym, które ukończyła ze świadectwem maturalnym w 1949 r. Od razu rozpoczęła studia w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim na Wydziale Filologii Romańskiej. Dyplom ukończenia studiów I stopnia ze specjalnością bibliotekarską dostała 16 grudnia 1952 r. Pracę zawodową rozpoczęła 1 listopada 1952 r. w Wałczu. Do końca grudnia 1953 r. pracowała najpierw w tamtejszym Sądzie Powiatowym, później w Państwowym Biurze Notarialnym i w Zespole Adwokackim. W 1954 r. wraz z rodziną przeniosła się do Gorzowa, gdzie 15 listopada rozpoczęła pracę w Miejskiej Bibliotece Publicznej przy ul. Łokietka, pełniąc obowiązki zastępcy kierownika. Od 1 września 1957 r. do 31 sierpnia 1959 r. pracowała w księgarni „Dom Książki” przy ul. Sikorskiego. 15 września 1959 r. podjęła pracę w gorzowskim Archiwum Państwowym, gdzie pracowała do 2012. Opracowała samodzielnie lub współuczestniczyła w opracowaniu inwentarzy do wielu ważnych zespołów archiwalnych. Wśród najważniejszych wymienić należy akta miast Brójce (1982), Pszczew (1993), Trzciel (1994), Skwierzyna (1996). Choć z wykształcenia nie była historykiem, to jej pasja historii zaowocowała kilkudziesięcioma artykułami dotyczącymi przeszłości regionu. Publikowała m.in. na łamach „Nadwarciańskiego Rocznika Historyczno-Archiwalnego”, „Ziemi Gorzowskiej”, „Traktu”, „Gazety Lubuskiej”, „Rocznika Lubuskiego” „Almanachu gorzowskiego”, „Szczecińskiego Informatora Archiwalnego”. Była współautorem i autorem katalogów wystaw prezentujących dokumenty z zasobu gorzowskiego Archiwum. Stanisława Janicka była także wieloletnim sekretarzem Polskiego Towarzystwa Historycznego Oddział w Gorzowie. Od momentu powstania Towarzystwa Przyjaciół Archiwum i Pamiątek Przeszłości w 1990 r. pełnia w nim funkcję skarbnika. Była członkiem Polskiego Związku Esperantystów i sekretarzem gorzowskiego oddziału Chrześcijańsko-Demokratycznego Stronnictwa Pracy. 5 maja 1973 r. została wyróżniona przez ministra kultury odznaką „Zasłużonego Działacza Kultury”. Za szczególne osiągnięcia dla rozwoju archiwów i archiwistyki 5 grudnia 1979 r., przyznano jej honorową odznakę „Za zasługi dla archiwistyki”. Zarząd Główny Zakładów Doskonalenia Zawodowego uchwałą z dnia 18 kwietnia 1980 r. przyznał Stanisławie Janickiej Srebrną Odznakę „Za zasługi dla ZDZ”. 22 czerwca 1988 r. Prezes Rady Ministrów nadał Jej odznakę honorową „Zasłużony Pracownik Państwowy”.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Skwierzyna: burmistrza spotkała straszna śmierć! Makabryczne zapiski z kroniki miasta - Międzyrzecz Nasze Miasto

Wróć na skwierzyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto