Nie tylko Skwierzyna żyła sprawą skatowanego psa. Zalanego krwią huskyego znaleziono w rowie przy ul. Kolejowej. Ledwo udało się uratować mu życie. Do pobicia przyznał się Bronisław W. 62-latek zeznał, że uderzył suczkę kołkiem, bo złapał ją na gorącym uczynku, gdy zagryzała mu kaczkę. Bronisław W. utrzymuje, że nie był to pierwszy raz, że pies od miesięcy zabijał mu drób.
Życie ocalili psu wolontariusze stowarzyszenia Zwierzaki Niczyje, którzy zawieźli go do gorzowskiego gabinetu weterynaryjnego, ogłosili zbiórkę na leczenie oraz na nagrodę za wskazanie sprawcy. Uzbierało się kilka tysięcy złotych. Ale to nie nagroda przyczyniła się do wykrycia sprawcy. Kobieta, która powiedziała, kto pobił psa, zrzekła się pieniędzy na rzecz bezpańskich zwierząt.
w Skwierzynie zapadła decyzja o tymczasowym przekazaniu praw do suczki Zwierzakom Niczyi. Podjął ją burmistrz Lesław Hołownia. - Psa nadal trzeba leczyć, to kosztuje. Jest pod dobrą opieką i na razie niech tak pozostanie. Później sąd zdecyduje o tym, kto powinien się nim zająć - mówił burmistrz.
Za kilka tygodni w sprawie Szoty ma odbyć się rozprawa sądowa.
Zobacz wideo z jesieni ubiegłego roku:
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?