Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piast Karnin chce zagrać w pucharze tak, by znów obejrzał go Jerzy Brzęczek

Redakcja
Kiedyś do podgorzowskiego Karnina, w którym osiedliło się kilkuset mieszkańców, przyjeżdżał Jerzy Brzęczek, a tamtejszy trzecioligowy Piast rywalizował w rundzie przedwstępnej Pucharu Polski. Dziś rywalizująca w klasie okręgowej ekipa ponownie może sięgnąć po regionalne trofeum w kraju i powalczyć na szczeblu centralnym w Totolotek Pucharze Polski.

To kiedyś to był lipiec 2014 roku. Półtora miesiąca wcześniej klub prezesa Jerzego Leśniewskiego, byłego sędziego piłkarskiego i nadal obecnego właściciela mieszczącej się w Karninie hurtowni kwiatów, osiągnął jeden z największych, jeśli nie największy sukces w historii, a więc sięgnął po Puchar Polski na poziomie województwa lubuskiego. W finale w Mostkach pokonał po dogrywce UKP II Zielona Góra 2:1. – Był to kawał fajnej przygody, bo i fajny był sam mecz. Zagraliśmy w nim w większości młodzieżą. I zwycięską bramkę strzelił dla nas nastolatek. Do tego była dramaturgia, bo w dogrywce deszcz przerwał spotkanie. A po tej wygranej wielka radość, tym bardziej, że pokonaliśmy dzisiejszą Lechię [ta jako UKP w sezonie 20/13/2014 spadła z drugiej ligi – dop. red.]. Ten zespół użył wtedy kruczków prawnych, bo grał jako dwójka, ale w starciu wystąpiła pierwsza drużyna. To był więc dla nas podwójny sukces – zwraca uwagę uśmiechnięty Leśniewski, który do dziś jest włodarzem w Piaście.

Ten o początku kolejnej kampanii już z takim entuzjazmem nie rozmawia, bo wspomniany Brzęczek jako trener wyjechał spod Gorzowa z awansem do następnego etapu rozgrywek. I aktualny selekcjoner kadry narodowej dodawał, że oczekiwał trudniejszego rywala. – Przegraliśmy to starcie 0:5. A jego syn Robert strzelił nam w dwie bramki. Ale wówczas byliśmy na fali opadającej. Odeszła od nas część zawodników i nie byliśmy w stanie nawiązać równorzędnej walki. Przeciwnik był dla nas za mocny – nie kryje po latach działacz.

Jak wiedzie się Piastowi Karnin w tegorocznym regionalnym Pucharze Polski?

W każdym razie w 2020 r. Piast ponownie może bić się o Puchar Polski Lubuskiego ZPN, bo to ostatnie półrocze w wykonaniu karninian pod wodzą trenera Tomasza Jeża jest bardzo dobre. Jego podopieczni po jesieni są trzeci w ligowej tabeli i na wiosnę powalczą o powrót do najwyższej klasy w lubuskim. Świetnie wiedzie się im też w pucharowych bojach, bo 1 kwietnia zmierzą się w Smardzewie z miejscową A-klasową Deltą w 1/8 finału, a po drodze wyeliminowali czwartoligowy GKS Meprozet Stare Kurowo 1:0 oraz Ilankę Rzepin po rzutach karnych 7:6 (w regulaminowym czasie gry padł remis 2:2). – Mecz z Ilanką był trudniejszy, bo ta przyjechała w niemal najmocniejszym składzie. Meprozet niestety nie był w pełnym zestawieniu, chociaż jakby był, to i tak powalczylibyśmy, bo widać było po naszym zespole, że chcemy. Mieliśmy w tych spotkaniach więcej sytuacji. Ale z drugiej strony, mamy u siebie w drużynie chłopaków, którzy grali w trzeciej lidze – przyznaje Daniel Startek, który jest zarówno jednym z tych zawodników, jak również tym, który pięć lat temu ogrywał UKP i obrywał od Rakowa.

A co dla Leśniewskiego będzie priorytetem? Puchar czy liga? – Zobaczymy, jak będzie układać się tabela – uśmiecha się szef Piasta i dodaje: – Chcemy włączyć się do walki o wyjście z okręgówki. Cele konkretne będą po jesieni, ale widzimy, że liga jest bardzo wyrównana. Z drugiej strony w naszej drużynie są ograni zawodnicy. Na każdej pozycji mamy w miarę wartościowych zawodników. A wiekowo jest to jeden z młodszych zespołów. Jednego z takich graczy pozyskaliśmy z SMS-u Łódź. Paweł Pawełek może być drugim Karolem Gardzielewiczem, bo dobrze rokuje [Gardzielewicz wypromował się w Piaście i jako 17-latek przeniósł się do Miedzi Legnica, obecnie jest piłkarzem Warty Poznań – przyp. red.]. W każdym razie ta drużyna potrzebuje czasu, ale często go nam brakuje. I cierpliwości. A puchar? Chcemy w nim grać osiągnąć jak najlepszy wynik. Puchar Polski jest takim przerywnikiem w rozgrywkach ligowych. W nim mają szanse zagrać zmiennicy. Ale skoro dawaliśmy radę z Meprozetem Stare Kurowo, z Ilanką Rzepin też powalczyliśmy, to może historia z 2014 roku powtórzy się?

OBEJRZYJ TEŻ

Chcesz na bieżąco śledzić sportowe newsy z Ziemi Lubuskiej, Polski oraz świata? Polub naszą stronę na Facebooku: Gazeta Lubuska Sport

GazetaLubuskaSPORT

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Piast Karnin chce zagrać w pucharze tak, by znów obejrzał go Jerzy Brzęczek - Gazeta Lubuska

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto