Wizja likwidacji oddziału dziecięcego w szpitalu w Międzyrzeczu jeszcze w ub. tygodniu była całkiem realna. Zwłaszcza międzyrzeczanki, matki i babcie z którymi rozmawialiśmy, nie wyobrażały sobie takiej sytuacji. Jedną z tych kobiet była matka jedenastoletniej dziś Jessiki. Jako dwulatka trafiła na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej szpitala w Międzyrzeczu. Stan dziecka był ciężki. Jak w rozmowie z dziennikarzem wspominała jej matka, pani Marlena, krok po kroku jej córeczka powracała do zdrowia. Dzięki międzyrzeckim lekarzom i pielęgniarkom.
Zobacz wideo: Wyższe świadczenie 500 plus? PiS chce zmian
Polecane:
Dzieci z powiatu bez opieki?
Takich przypadków jak ten pani Marleny i jej córki, w historii oddziału są dziesiątki, żeby nie powiedzieć setki. – Oddział musi być i basta – zdenerwowała się podczas rozmowy z dziennikarzem pani Anna. Z kolei mama Antosia z Międzyrzecza, również Anna, zapewniała, że wszystkie jej dzieci w taki czy inny sposób miały styczność z ,,dziecięcym’’. – A Antoś to nawet dwa tygodnie na nim spędził – mówiła mama chłopca.
Polecamy:
Szczególnie narażeni na koronawirusa
Pierwsze informacje o likwidacji oddziału pojawiły się styczniu. Wypowiedzenie złożył kierownik oddziału dr Paweł Szostak. Po nim kolejnych dwoje dwóch lekarzy. Powód? Od listopada ub.r. personel obu oddziałów, zarówno lekarze, jak i pielęgniarki, nie otrzymywali należącego im się tzw. dodatku kowidowego. W olbrzymiej większości szpitali pacjenci trafiają do jednej izby przyjęć. W Międzyrzeczu trafiają także do samodzielnych izb przyjęć: ginekologiczno-położniczej i dziecięcej. Pacjenci ci nie są wcześniej zdiagnozowani pod kątem koronawirusa. – Nie ulega wątpliwości, że jesteśmy szczególnie narażeni na zakażenie – mówił pediatra Kazimierz Antonowicz.
Polecamy:
Narażeni - tak, ale bez pieniędzy
A jednak dodatku koronawirusowego wynoszącego sto procent podstawowego uposażenia personel obu międzyrzeckich oddziałów od listopada nie otrzymywał.
Bez tych lekarzy działanie oddziału dziecięcego było niemożliwe. – Skrajnie utrudnione będzie także funkcjonowanie oddziału ginekologicznego – tłumaczył dyrektor ds. medycznych szpitala w Międzyrzeczu dr Andrzej Ostrowski. Z końcem lutego oddział dziecięcy miał jednak zostać zlikwidowany. A to byłaby katastrofa.
Polecane:
Będzie nowy ordynator oddziału
Tymczasem, jak się dziś dowiedzieliśmy, oddział jednak pozostanie w międzyrzeckim szpitalu. Obecny kierownik czyli mówiąc zwyczajowym językiem ordynator, co prawda odchodzi, jednak jego miejsce zajmuje doktor Jarosław Marcela. Pediatra z długoletnim doświadczeniem w zarządzaniu dużą instytucją. – Potwierdzam tę informację – mówi doktor Marcela. – Nie będę się na tę chwilę wgłębiał w szczegóły, ale tak jest, zostaję nowym kierownikiem oddziału dziecięcego szpitala w Międzyrzeczu.
Polecane:
Lekarze pozostają, a nawet dochodzą
Pozostaje na oddziale także doktor Kazimierz Antonowicz oraz lekarka która również zamierzała odejść od 1 marca. Jak zdradził nam nowy ordynator, lada dzień ma zostać podpisana umowa z jeszcze jednym, doskonale znanym w Międzyrzeczu a nawet w regionie lekarzem pediatrą. – Umowa nie jest jeszcze podpisana, więc nie mogę zdradzić nazwiska - mówi Marcela.
Z prezesem szpitala Waldemarem Taborskim nie udało się nam wczoraj skontaktować.
Dla mieszkańców jednak najważniejsze jest, że będą mieli gdzie leczyć swe dzieci. A o kulisach tej dobrej zmiany poinformujemy na naszych łamach lada dzień.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?