EBUT.PL STAL GORZÓW WLKP. – FOGO UNIA LESZNO 53:37
- ebut.pl Stal: Vaculik 9 + 2 bonusy (3, 2’, 3, 1’, -), Woźniak 9+2 (3, 3, 2’, 0, 1’), Fajfer 7+1 (2’, 3, 2, w), Miśkowiak 5+1 (0, 0, 1’, 2, 2), Thomsen 12 (3, 3, 2, 2, 2), Paluch 3+1 (1, 2’, d), Stojanowski 8+1 (3, 1, 3, 1’).
- Fogo Unia: Smektała 0 (0, 0, -, -), Lebedevs 4+1 (1’, 2, 1, u/ns, -), Cook 7 (1, 2, 3, 0, 1, -), Rew 2+1 (0, 1’, 1, -, -), Zengota 12 (2, 1, 3, 3, 0, 3), Jabłoński 1 (0, 1, 0), Mencel 3 (2, 0, 1), Parnitskyi 8 (0, 3, 2, 3, 0).
- Widzów: 5 tysięcy.
- Sędziował: Arkadiusz Kalwasiński (Toruń).
BIEG PO BIEGU
- I: Vaculik (61,42), Fajfer, Cook, Smektała – 5:1
- II: Stojanowski (60,85), Mencel, Paluch, Jabłoński – 4:2 (9:3)
- III: Thomsen (60,50 – NCD), Zengota, Lebedevs, Miśkowiak – 3:3 (12:6)
- IV: Woźniak (60,88), Paluch, Jabłoński, Rew – 5:1 (17:7)
- V: Fajfer (61,64), Cook, Rew, Miśkowiak – 3:3 (20:10)
- VI: Thomsen (60,97), Lebedevs, Stojanowski, Smektała – 4:2 (24:12)
- VII: Woźniak (60,68), Vaculik, Zengota, Mencel – 5:1 (29:13)
- VIII: Cook (61,13), Thomsen, Rew, Paluch (d) – 2:4 (31:17)
- IX: Vaculik (61,28), Woźniak, Lebedevs, Parnitskyi – 5:1 (36:18)
- X: Zengota (60,87), Fajfer, Miśkowiak, Jabłoński – 3:3 (39:21)
- XI: Parnitskyi (62,13), Miśkowiak, Vaculik, Cook – 3:3 (42:24)
- XII: Stojanowski (61,79), Parnitskyi, Mencel, Lebedevs (u/ns), Fajfer (w) – 3:3 (45:27)
- XIII: Zengota (61,30), Thomsen, Cook, Woźniak – 2:4 (47:31)
- XIV: Parnitskyi (61,60), Miśkowiak, Woźniak, Zengota – 3:3 (50:34)
- XV: Zengota (60,90), Thomsen, Stokanowski, Parnitskyi – 3:3 (53:37)
Eksperymenty po leszczyńsku
– No to zobaczymy dziś w Gorzowie Wiesława Jagusia. Taką jego młodszą wersję – żartował przed meczem jeden z gorzowskich żurnalistów, anonsując występ w barwach Unii maleńkiego, niespełna 27-letniego Benjamina Cooka. Ściągnięty z Anglii Australijczyk zaliczał drugi występ w najsilniejszej lidze świata.
Goście z Leszna, pozbawieni kontuzjowanych Janusza Kołodzieja i Damiana Ratajczaka byli jednak skazywani na „Jancarzu” na pożarcie. I tak też się stało – gospodarze pewnie triumfowali różnicą 16 „oczek”. Jak do tego doszło?
Ostro ruszyli na gości
W pierwszej serii startów trochę emocjo było w wyścigach numer II i III. W biegu młodzieżowców Oskar Paluch przedarł się na dystansie przed trzeciego w stawce Huberta Jabłońskiego, zaś chwilę później show zafundował kibicom Anders Thomsen. Z czwartej pozycji po starcie już po jednym okrążeniu wysforował się na pierwszą. Uratował w ten sposób remis 3:3, bo Jakub Miśkowiak dał się objechać Andzejsowi Lebedevsowi. Gonitwy numer I i IV nie miały żadnej historii. Najpierw Martin Vaculik i Oskar Fajfer, a potem Szymon Woźniak i Paluch zostawili rywali daleko z tyłu. Przed pierwszym równaniem toru „Staleczka” wygrywała aż 17:7.
Po drugiej serii prowadzenie gospodarzy wzrosło do 16 „oczek” (29:13). Mogło być jeszcze wyższe, lecz w V wyścigu bezbarwnie jeżdżący Miśkowiak został ograny na dystansie przez Cooka i Keynana Rew, zaś w VI Jakub Stojanowski stracił drugą lokatę na rzecz Lebedevsa. Nie zawiedli Woźniak i Vaculik, pewnie przywożąc kompletną zdobycz w VII biegu.
Zrobiło się groźnie
Potem mieliśmy trochę turbulencji. W VIII gonitwie leżał po starcie Paluch (taki był efekt jego spotkania się na pierwszym wirażu z Rew), zaś w powtórce zatarł się silnik w motocyklu młodego gorzowianina. Osamotniony Thomsen tylko przedzielił Cooka i Rew, więc leszczynianie odnieśli pierwsze biegowe zwycięstwo 4:2. W odpowiedzi Vaculik i Woźniak przywieźli kolejny triumf 5:1, natomiast X wyścig znów trzeba było powtarzać – tym razem z powodu awarii maszyny startowej. Grzegorz Zengota uciekł po starcie Fajferowi i Miśkowiakowi, zatem stalowcy musieli się zadowolić jedynie wyprzedzeniem juniora „Byków” Jabłońskiego. Przed pięcioma ostatnimi biegami Stal wygrywała aż 39:21.
Nieco zamieszania wprowadziły zmiany, wprowadzane przez menadżera „Byków” Rafała Okoniewskiego w ostatniej części spotkania. W gonitwie numer XI Nazar Parnitskyi niespodziewanie pokazał plecy Miśkowiakowi i Vaculikowi. W XII wyścigu stadion zamarł, bo na drugim wirażu pierwszego okrążenia Fajfer bezpardonowo wjechał pod Lebedevsa i obydwaj z pełnym impetem runęli w dmuchaną bandę. Zawodnik Stali opuścił tor o własnych siłach, natomiast Łotysz w karetce. Fajfer został oczywiście wykluczony z powtórki i ukarany przez sędziego żółtą kartką. Niezdolnego do jazdy Lebedevsa zastąpił Parnitskyi, który na ostatnim okrążeniu został ograny przez brawurowo i widowiskowo atakującego Stojanowskiego. W XIII biegu mieliśmy niespodziankę, to za taką trzeba uznać triumf 4:2 coraz śmielej poczynającego sobie Zengoty i Cooka nad Thomsenem oraz Woźniakiem. Niezależnie od tych małych radości, przyjezdni nie mieli już żadnych szans na jakikolwiek meczowy punkt, bo przegrywali po XIII gonitwie 31:47.
Status quo po biegach nominowanych
W nominowanych wyścigach ta sama para leszczynian – Parnitskyi i Zengota – przywiozła dwa remisy, więc wynikowe status quo zostało utrzymane. „Byki” uniknęły w ten sposób deprymującego pogromu, zaś stalowcy mogą być niemal pewni zdobycia bonusa po rewanżu na „Smoczyku”.
Czytaj również:
Co za statystyki! Takiego meczu Stal Gorzów nie pojechała od lat!
Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?