Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szymon Woźniak: Znaleźć bilans między pracą a rodziną. To mnie nastraja pozytywnie

Maciej Noskowicz
Maciej Noskowicz
Żużlowiec Stali Gorzów, Szymon Woźniak, szykuje się m.in. do startu w cyklu Grand Prix.
Żużlowiec Stali Gorzów, Szymon Woźniak, szykuje się m.in. do startu w cyklu Grand Prix. Jarosław Miłkowski
- Chodzi o to, by nie być gotowym dwa tygodnie przed startem ligi, a dwie minuty przed danym wyścigiem – mówi Szymon Wożniak, żużlowiec ebut.pl Stali Gorzów.

Z zawodnikiem gorzowskiego klubu rozmawialiśmy o przygotowaniach do nowego sezonu i zbliżającej się inauguracji PGE Ekstraligi oraz współpracy z byłym mistrzem świata Gregiem Hancockiem.

Rozmawiamy po turnieju o Złoty Kask. W Opolu zajął pan czwarte miejsce i zapewnił sobie awans do eliminacji do cyklu Grand Prix 2025. Jak pan ocenia swój występ w tych prestiżowych zawodach?

- To są zawsze wymagające zawody, nie inaczej było w Opolu. Rywale postawili poprzeczkę bardzo wysoko, a do tego miałem pierwszy numer startowy, więc startowałem za każdym razem po równaniu i polewaniu toru. A to polewanie, jak na lany poniedziałek przystało było bardzo obfite (śmiech). Pan „polewaczkowy” nie szczędził nam wody. Z wewnętrznych pól było w miarę ok, ale później, gdy przeszedłem na zewnętrzne pola, było to dla mnie duże wyzwanie. Coś jednak pozbierałem, podstawą były zwycięstwa z pola A. Wyznaczyłem sobie za cel awans do eliminacji do przyszłorocznego Grand Prix i udało mi się go zrealizować. Z takim nastawieniem tu przyjechałem, więc się cieszę.

Jakie są pierwsze wnioski po występach w Opolu, w gorzowskim memoriale Edwarda Jancarza i sparingach?

- W warsztacie jest spokój, powoli klaruje się sytuacja z selekcją sprzętu odnośnie tego, który silnik do jakiego zadania służy. Pogoda pozwala na tego typu testy, ale jeszcze dużo pracy przed nami, ta sytuacja pewnie się ustabilizuje w maju. Na razie dobrze nam idzie. Współpracuję z Gregiem Hancockiem, spędziliśmy razem bez przerwy prawie dwa tygodnie, wykonaliśmy gigantyczną pracę. Za mną dużo imprez, treningów i sparingów. Wiemy nad czym pracować i efekty naszej pracy będą widoczne szybciej niż później. Na treningach wszystko wychodzi mi coraz lepiej, ale to tylko treningi, wiadomo, że zawody to inna bajka.

Rozmawia pan dużo z Gregiem Hancockiem. Co on wnosi do teamu?

- Nasza współpraca jest oparta o wiele aspektów, zarówno jeśli chodzi o sprzęt, jak i technikę jazdy, wybór silników na dane tory, a na kwestiach mentalnych kończąc. Greg zawsze zachowywał spokój, jego obecność bardzo mi pomaga, bo mam u swojego boku doświadczonego zawodnika, tak więc na wielu frontach można szukać pozytywów. Cieszę się, że współpracujemy, uważam, że to dobry ruch z mojej strony, bo już teraz nauczyłem się wielu rzeczy.

Jest pan już gotowy na inaugurację sezonu ligowego?

- Gotowy będę dzień przed, bo nie ma czasu do stracenia. Każdy kolejny dzień pozwala nam spojrzeć na wszystko z innej perspektywy. Budzę się rano i głowa cały czas pracuje. Żużel w mojej głowie się „mieli” i wciąż mam nowe pomysły. W tym wszystkim chodzi o to, by nie być gotowym dwa tygodnie przed startem ligi, a dwie minuty przed danym wyścigiem.

Nad czym zatem pracuje pan teraz, na początku kwietnia?

- Tak naprawdę nad wieloma sprawami, trudno określić coś pojedynczo. Kwestie sprzętowe, mentalne, moja pozycja ma motocyklu, wciąż jest dużo do poprawy. Pracujemy na wielu frontach, ale to mi się podoba. Ja uwielbiam pracować, muszę mieć zadanie i pracę do wykonania oraz wyzwania. Kiedy tak się dzieje, czuję, że jestem w swoim naturalnym środowisku. Nie wiem, co na to żona i córeczki, bo ostatni czas był intensywny, ale wiadomo, że jak sezon się zacznie, to pewne tematy się ustabilizują. Lubię bilansować pracę z czasem spędzonym z rodziną. To mnie nastraja pozytywnie.

WIDEO: Skrót Gali Sportu Lubuskiego 2024

od 12 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Szymon Woźniak: Znaleźć bilans między pracą a rodziną. To mnie nastraja pozytywnie - Gorzów Wielkopolski Nasze Miasto

Wróć na skwierzyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto